Komu nie marzy się sesją rodzinna w Tajlandii?
Z Kasią, Maćkiem i ich dwiema pięknymi córkami Tolą i Lilą udało nam się spotkać podczas naszego pobytu i jakoś tak się fajnie złożyło, że pomimo tego, iż Tajlandia jest ogromna, znaleźliśmy się niemal w tym samym miejscu o tym samym czasie. Wbrew temu co się może wydawać, w Tajlandii wcale nie fotografuje się zbyt łatwo, zwłaszcza, jeśli na miejsce pleneru wybiera się jedną najpiękniejszych plaż w kraju. My spotkaliśmy się na Railay Beach, miejsce to niezwykłe, ale i bardzo zatłoczone. Plaża pęka w szwach od wczesnych godzin rannych, aż do zachodu słońca. A jeśli chodzi o słońce to w Tajlandii świeci ono intensywnie, ostro i bardzo szybko zachodzi, dlatego nie ma zbyt wiele czasu na sesję o tzw. „złotej godzinie”. I trzeba było jeszcze zdążyć na ostatnią łódź, która odwiozła nas do miasta, choć perspektywa nocowania na plaży jakaś specjalnie przerażająca nie była 😉
Zapraszam na nasze wspólne kilka minut w Tajlandii 🙂