Dziś chciałabym Was przekonać, że sesje w domu, też mogą być bardzo fajne!
Olę i Amelkę odwiedziłam pewnego sobotniego ranka. Spędziłam z dziewczynami bardzo miło troszkę czasu i powstały takie piękne, naturalne i ponadczasowe kadry. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie namówiła ich na króciutki plener. 🙂 Ale był naprawdę króciutki, bo zimno nas przegoniło.
Pamiętajcie, że czas szybko płynie i dzieci szybko rosną, ale zdjęcia pozostają na długo 🙂