W Barcelonie metro jest doskonałe. Świetnie rozwinięte, szybkie i w porównaniu do innych europejskich miast całkiem tanie. A co najważniejsze, podjeżdża pod samą La Sagradę Familię.
No i jak już z niego wyszliśmy, ogrom i rozmach Sagrady Famili poraził. Tłum ludzi również, mimo, że był poniedziałek rano 😉 Bilety do wewnątrz kupiliśmy bez większego problemu, ale podejrzewam, że o innej porze roku lepiej zrobić to online.
Salvador Dali był zachwycony dziełem Gaudiego, Jean Cocteau nazwał budowlę „drapaczem idei” a George Orwell uznał, że to jedna z najbardziej paskudnych budowli. No i kto miał rację? Chyba nikt szczególnie się nie pomylił, bo dla mnie Sagrada jest tym właśnie wszystkim. Z jednej strony – tam, gdzie znajduje się fasada Narodzenia Pańskiego zbierałam, kolokwialnie mówiąc „szczękę z podłogi ” ,a z drugiej strony – gdzie znajduje wejście główne do Katedry również, ale z dwóch zupełnie odmiennych powodów 😉 Ale po kolei…
Fasada Narodzenia Pańskiego jest genialna! Misternie dopracowane szczegóły i precyzja … prezentuje się to wyśmienicie…!!! Arcydzieło? No chyba śmiało można tak powiedzieć…
No ale kiedy przejdzie się na przeciwległa stronę Katedry … cóż… gorszego szkaradziejstwa dawno nie widziałam. Totalny misz – masz architektoniczny i kanciaste, ostro ciosane rzeźby zastanawiają… Nie są autorstwa Gaudiego, a Josepha Subirachsa.. To niestety widać. Czy Gaudiemu by się to spodobało? No cóż… był pewnie trochę szalony, ale czy aż tak 😉
Szczerze to nie wyobrażam sobie być w Barcelonie i nie wejść do wnętrza Sagrady… a wnętrze jest, co by nie powiedzieć mocno zaskakujące… Kolumny mające przywodzić na myśl las wydają się nie mieć końca, a światło wpadające do świątyni jest tak różne, że ma się wrażenie bycia w kilku miejscach jednocześnie…Na mnie wnętrze zrobiło ogromne wrażenie, mimo, że jestem od lat wielką fanka gotyku 😉
Dziś Sagrada Falilia to jeden wielki plac budowy. Kiedy młody Antonio Gaudi w 1883 roku rozpoczął dzieło swojego życia zakładał, że budowa potrwa 20 lat. Sam pracował nad projektem do 1926 roku, do dnia, kiedy umarł, na skutek powikłań po wypadku tramwajowym… I upłynęło prawie 100 lat, a Sagrada nadal nie skończona… Mało tego, brakuje jej chyba z 1/3 😉 ale jak już skończą… to będzie z pewnością duże wow!!!
Ps. Niebieskie już jest, żółte do zrobienia 😉 no lekko nie będzie….