Nie byłabym sobą, gdybym jadać do Tajlandii nie wcisnęła do wypakowanego na full plecaka jakiś sukienek, które jak to często mówię „może się przydadzą ” 🙂 Więc te dwie zwiewne, błękitne sukienki przez miesiąc gniotły się mniej lub bardziej w plecakach, torbach , czy bagażniku skutera. Ale się przydały 🙂 Zapraszam na kilkanaście zdjęć z niebieskimi sukienkami w roki głównej 🙂 A wraz z nimi Wiktoria, Hania no i czasami też ja 😉