Dostałam piwonie, od męża, moje ulubione. I choć za kilka godzin wyjazd, walizki nie spakowane to ja zamiast włożyć je do wazonu od razu rzuciłam wszystko i pobiegłam na pobliską uliczkę… Uwielbiam te kwiaty i uwielbiam Ją… PoprzedniBlogNastępny